Wielka szkoda, bo gdzieś do połowy był to naprawdę bardzo dobry film. Będę narzekał na to co większość, czyli na bardzo pretensjonalnie i niewiarygodnie przedstawioną przemianę.
Pretensjonalnie, bo jest idiotyczny motyw z figurką Matki Boskiej do której bohater modli się o przebaczenie.
Niewiarygodnie, bo zbyt krótko. Gdyby koleś powiesił się w powiedzmy, pierwszych 20 minutach filmu, od tego momentu bohater mógłby zacząć kwestionować swój system wartości, a incydent z byłą dziewczyną byłby głównym bodźcem. A tak wszystko dzieję się w przeciagu jednego dnia :lol:
Szkoda, bo film jest bardzo dobrze zagrany (nie liczać Kożuchowskiej, czy jak jej tam), narracja jest bardzo dobra, dialogi też dają radę.
6/10
Pretensjonalnie, bo jest idiotyczny motyw z figurką Matki Boskiej do której bohater modli się o przebaczenie.
Niewiarygodnie, bo zbyt krótko. Gdyby koleś powiesił się w powiedzmy, pierwszych 20 minutach filmu, od tego momentu bohater mógłby zacząć kwestionować swój system wartości, a incydent z byłą dziewczyną byłby głównym bodźcem. A tak wszystko dzieję się w przeciagu jednego dnia :lol:
Szkoda, bo film jest bardzo dobrze zagrany (nie liczać Kożuchowskiej, czy jak jej tam), narracja jest bardzo dobra, dialogi też dają radę.
6/10
22-09-2007, 15:24